czwartek, 26 czerwca 2014

ITALY trip- Mediolan, Wenecja, Florencja

MEDIOLAN


Katedra Duomo


We Włoszech byłem 2 razy, ale tylko na nartach więc nie zobaczyłem nic prawie wcale, nie pozwiedzałem.
Naszą podróż zaczęliśmy w Mediolanie. Oczywiście tani lot kupiliśmy dzięki info z fly4free.pl Nie kupiłem odrazu biletów na pociągi, które później były trochę droższe , ale i tak 300zł za os za taki trip jest nieźle.

Wylądowaliśmy w Mediolanie po 21. Bilet na Orio shuttle do centrum kupiłem wcześniej przez internet dzięki czemu zaoszczędziliśmy na 2 os. 4 e w dwie strony. Pomimo, że godzina na moim bilecie była późniejsza bez problemu nas zabrali. Wifi na pokładzie autokaru działało, jedynie trzebabyło się zalogować.




Zależało mi aby nocleg był w miarę blisko dworca centrale. Trafiliśmy bez problemu dzięki wgranej mapce z Ulmon’a. Świetna sprawa. Wgrywamy sobie wcześniej mapy i później użytkujemy online poprzez samego gpsa. Możemy przeglądać i wyszukiwać interesujące nas rzeczy w pobliżu. Np takie jak jedzenie, sklepy, zabytki, transport. Noclegu nie będę polecał, ze względu na bardzo duży hałas i opłatę 5e za klimatyzację. Mieszkaliśmy na Via Luigiani w Villi Melchiore i do żółtej lini mieliśmy 200m. Nocleg za 2 noce to 100e z opłatą klimatyczną + 10e za klime, bez której nie szło wytrzymać (34st). Śniadania jednak były w miarę dobre. Bałem się samego rogalika i kawy, a mieliśmy po świeżym rogaliku, był chelb tostowy, płatki, mleko, jogurt, herbatniki, nutella i dżemy. Wystarczyło spokojnie. Kawa była dobra. To jest jedyny plus mieszkania w hotelu niż u kogoś poprzez np. airbnb, gdzie trafimy na fajne mieszkania i prawie zawsze właściciel da nam jakieś tipy odnośnie miasta.



Następny dzień zaczęsliśmy od intesywnego zwiedzania i wizyty w carrefourze.
Zaznaczę, że wystarczy kupić raz wodę lub mieć butelkę, gdyż w Mediolanie praktycznie wszędzie przy większych atrakacjach turystycznych znajdziemy kraniki z wodą zdatną do picia.

Z samego rana weszliśmy na Katedrę Duomo. Oczywiście pieszo – 7e osoba. Windą za 12e.
Widoki zadziwiające. Szkoda, że praktycznie wszędzie są remonty ( we Florencji także) i zdjęcia nie są takie jakbyśmy chcieli.




Wiedziałem czego się spodziewać po afrykańskich sprzedawcach opasek na rękę plątających się całymi dniami na palcy przy katedrze, ale nie sądziłem, że potrafią być tak natarczywi. Nie rozumiem w jaki sposób im się to opłaca i jak zarabiają. Na odpędzenie wystarczy umieć kilka słów po włosku lub samo „grazie“.


Następnie udaliśmy się do dzielnicy Naviglio wysiadając na stacji Genova w poszukiwaniu targu. Dzielnica z rana jest bardzo spokojna, zdecydowanie jednostki turystów. Nie to co spotkaliśmy przed chwilą przy Duomo. Dopiero otwierają wszystkie knajpki przy kanale. Wieczorami dzielnica pewnie tętni życiem i podejrzewam , że można dobrze tutaj zjeść. Spacer wzdłuż kanału był udany. Znaleźliśmy „mercato“ , ale tylko z owocami. Kupiliśmy wielkie , soczyste mango, które pan nam obrał. Zjedliśmy zaraz obok przy murku. Jak zawsze i wszędzie zresztą. Czasem siedząc na krawężniku:) Ależ było pyszne i słodkie. Ręce całe uklejone i  brodzie się lało :) Wracając poszliśmy Via corsico i skręciliśmy w via vigevano. Trafiliśmy na super lody na patyku, sorbety bez cukru lub w polewach. Sprzedawał sam właściciel. Naprzeciw znajdziemy Carrefour’a.

Stacja Genova

Kolejnym punktem tego dnia był Zamek Sforzów. Był piątek więc po godzinie 14 zwiedzanie muzeum  zamku jest  za darmo. Na zamku znajdziemy darmowe ubikacje. Chodziliśmy  już dobre 6h więc muzeum nie chciało się nam zwiedzać chętnie, ale ¾ obeszliśmy. Później zrelaksowaliśmy się w parku. Uzupełniliśmy wodę i mogliśmy się schłodzić przy kranach. Obejrzeliśmy łuk triumfalny i menu w Pizza OK , która jest zaraz na rogu, ale nie byliśmy głodni, żeby skosztować.
W tym miejscu nie ma przystanku metra więc pojechaliśmy starym tramwajem do najbliższego. Warto wskoczyć choćby na jeden przystaneki poczuć atmosferę.

Zamek od storny Parku Siempione


Przeszliśmy Via Dante do Duomo i następnie pod La Scallę, zatrzymując się przy lodach Grom, a jakże. Z czystym sumieniem możemy je polecić. Znajdziemy je także w Wenecji.
Pomnik Leonarda Da Vinci naprzeciw teatru La scalla




Wieczór się zbliżał więc udaliśmy się na polecaną ulicę Brera szukając dobrego aperitivo. Zaglądnęliśmy do polecanego Baru Brera, przy którym wszystkie stoliki były prawie zajęte. Jedzenie wyglądało na OK i w miarę duży wybór. My jednak wybraliśmy bar na drugim końcu ulicy. Za 9e czyli nieco drożej był 2 razy większy wybór i były 3 rodzaje mięsa. Nazywał się BEVERIN. Tłumaczę dla tych którzy nie wiedzą o co chodzi. Aperitivo jest to takie happy hours. Prawie zawsze od 19 do 21 gdy bierzemy piwo, drinka czy każdy inny napój możemy jeść ze stołu ile chcemy. Każdy drink kosztuje tyle samo. Czasem są ograniczenia jak np. trzy podejścia z talerzem.

Po takim całym dniu i obszernej kolacji padliśmy odrazu.

Drugiego dnia mieliśmy pociąg o 17 do Wenecji więc znowu z samego rana ruszyliśmy zwiedzać. Tym razem więcej sklepów i praktycznie wszędzie pieszo, Cała Via Napoleone, Via Manzoni wracając Corso Emanuele. Obowiązkowy punkt to także słynna piekarnia Luini z kolejką , która idzie sprawnie. Pyszne pączki z dodatkami. Na słodko są tylko kruche ciasteczka.
Zerknęliśmy jeszcze na ceny w Galerii Emanuele i wykręciliśmy jajka bykowi dzięki czemu podobno będziemy mieć szczęście i jeszcze tu wrócimy.


 Galeria Vittorio Emanuelle

Podjechaliśmy metrem na Corso Buenos Aires i przeszliśmy całą wszerz. Jest to jedna z głównych ulic w mieście.
Plecaki mieliśmy w naszej villi, gdzie oczywiście chcieli 0,5e za godzinę od plecaka, ale jakoś się im zapomniało o tym, więc zaoszczędziliśmy. Na dworcu w przechowalni 5h kosztuje 6e.
Corso Buenos Aires-jedna z głównych ulic

Zostało dojechać do Wenecji. Bilety mieliśmy do Santa Lucia, ale nocleg był w Mestre. Pociągi bardzo czyste, zwłaszcza ubikacje,  nie to co nasze Pkp. Wifi niestety nie działało. Jest tylko dla ludzi z kartą sim z Włoch.
Wysiedliśmy w Mestre i przywitał nas deszcz.
c.d.n
TUTAJ  cały album

2 komentarze:

  1. Fajnie się czyta o waszej przygodzie:) Świetnie, że można obecnie za małe pieniądze tak wiele zwiedzić i doświadczyć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeden z największych serwisów ogłoszeń serdecznie inwituje do umieszczania bezpłatnych ogłoszeń regionalnych. Obszerny portal ogłoszeń bezpłatnych akceptuje nie tylko ogłoszenia ale także pełni rolę rejestru działalności gospodarczych. Dodając w tej chwili własne ogłoszenie do naszego serwisu powiększają Państwo szansę na wzrost zainteresowania publikowaną zawartością. Mamy nadzieję, że nasz portal ogłoszeń regionalnych przypadnie Państwu do gustu.
    Ogłoszenia Radom

    OdpowiedzUsuń