PODRÓŻ I SPANIE NA DOMINIKANIE
GUA GUA
I MOTOCONCHO
GUA GUA
czyli El cobrador + conductor
Tutaj muszę trochę o nich opowiedzieć. Przejazdy gua gua
czyli lokalnymi busami,zasługują na specjalny wątek o transporcie
El Cobrador to taki nasz konduktor, zbiera
pieniądze za bilety od ludzi, ale nie płacimy mu od razu. Gdy bus jest pełny i
ruszy, a rusza gdy naprawdę jest full, wtedy Cobrador przechodzi po busie i
zbiera banknoty lub monety niczym wyrafinowany kasjer w banku. Ba, dużo lepiej.
Ich zręczne ręce nadawałyby się do popularnej gry w 3 karty. Wygląda to tak ,że
mówimy dokąd, a Cobrador obliczy ile płacimy. Czasem coś uszczknie dla siebie
jak widzi białego, ale przeważnie są uczciwi. Poza tym ja zawsze pytam innych
osób w busie ile mniej więcej za przejazd do...
Po drodze do Boca Chica przesiadamy się do innego gua gua na
którymś z przystanków jeszcze w Santo Domingo. Nic nie płacimy w tym pierwszym,
mimo że zmienia się bus, kierowca i cobrador. Gdy tylko wysiadamy to im lepszy,
sprytniejszy cobrador tym szybciej
zapełni swój bus i można odjeżdżać. Muszę dodać, że jest to ważne gdyż w niektórych
„ła-ła” (gua-gua) ,
tak słychać gdy niektórzy Dominikańczycy szybko wymawiająJ jest gorąco z powodu braku klimatyzacji.
Nazywane są caliente buses i są parę groszy tańsze od klimatyzowanych.
Często nie mają w ogóle tych drzwi
rozsuwanych więc jest przeciąg. My trafiamy na chłodne ale nie zawsze czyste.
Trafiło się, że młody chłopak siedzący obok mnie zjadł pomarańcze i skórkę po
prostu wcisnął pod fotel. Wydawałoby się ,że to miejscowi i nie przejmują się,
ale zdarzyło się, że w express busie pan przebrał dziecko i zostawił pampersa z
ta „druga” rzeczą.
Przy przystankach gua-gua
często sprzedają ciekawe rzeczy do jedzenia. Począwszy od słodyczy,
orzeszków na smażonych pierożkach skończywszy. Sprzedający często wchodzą do
busa z oferowanym towarem lub podchodzą pod szyby. Ci którzy nie zdążyli
wcześniej czegoś kupić, mają teraz okazje. Takie sytuacje będą także na
większych skrzyżowaniach lub przy bramkach na autostradzie, gdzie ludzie stoją
w upale na rozgrzanym asfalcie np. z
orzeszkami w ręce. Gdy wracaliśmy z Las Terrenas jeden pan przeprosił
wszystkich pasażerów, wstał i zaczął wykład o turystycznych szczoteczkach do
zębów. Pokazał jak fajnie się składają itd Później oczywiście przeszedł po
busie i spytał każdego czy chce kupić.
Jeden z gua gua,caliente
Konduktor ma zadanie wypatrywać, naganiać, wręcz
powiedziałbym pakować ludzi do busa. Robi to podczas jazdy wystając przez
rozsuwane drzwi i machając wskazującym palcem to w górę, to na wskazaną osobę.
Dobry el cobrador , który dobrze współpracuje z kierowcą potrafi nieźle wypchać
swoje kieszenie zmiętymi banknotami. Bo przecież chodzi o to aby było dużo
ludzi. Ktoś wsiada, ktoś wysiada i następny. Tak busy zbierają ludzi po trasie
. Często wracających z pracy, ze sklepu, dzieci ze szkoły. Jeśli nie zdążysz na
jednego gua-gua za 15, góra 30 min będzie jechał następny. Jeśli nie bus to na
pewno jakiś pickup który Cię weźmie po prostu na pakęJ Przy dzieciakach wracających ze szkoły
zauważyłem ,że w niektórych miejscowościach nie płacą w gua-gua albo płacą
jakieś grosze. Raz zdarzyło się ,że dzieciak wysiadł i pokazał puste kieszenie,
że nie ma. Cobrador coś powrzeszczał i machnął ręką. Oczywiście rozgorzała
dyskusja w busie na całego.
Więc jeśli nie wiesz gdzie wysiąść, zaśniesz lub chcesz
wiedzieć jak i gdzie najlepiej złapać przesiadkę-nie martw się. Cobrador ci
powie co, gdzie, jak, a nawet cię obudzi.
Ciekawostka taka ,że w języku hiszpańskim kierowca to jest
conductor, a nasz konduktor to cobrador J
Masz problem, chcesz wysiąść? Zawołaj po prostu el
cobrador, nawet z drugiego końca busa.
Wysiadam tutaj? Po prostu aqui
Wewnątrz jednego z gua gua
Kolejny postój gua gua,też blisko Parku Enriquillo
Innym rodzajem naszego transportu mogą być motoconcho. Czyli
kierowca, który nas podwiezie swoim motorem. Jest to tańsza opcja transportu i
czasem jedyna jak np. w Las Galeras gdzie nie ma drogi na Playa Rincon lub w
Las Terrenas na Playa Bonita.
Właściciela motoconcho potrafią czekać całymi dniami przy
głównych skrzyżowaniach na swoich motorkach.
Jest to oczywiście niebezpieczne jeśli pomyślimy, że
jedziemy bez kasku, w krótkich spodenkach i często w klapkach. Zderzenie z
asfaltem może być bolesne. W dodatku jeśli się uprzemy to kierowca zabierze
nawet parę. Trzy czy nawet cztery osoby na skuterze czy motorku to normalne. Ot
zwyczajnie podróżująca rodzina w komplecie. Rodzice i dwójka dzieci np. między
nimi. Lub pan z pralką na tyle.
Przystanek gua gua w Las Galeras
Przystanek Expressów do Higuey i Bavaro przy Enriquillo
Ceny przejazdów i czas
-Z Punta Cana do Higuey- 7$ za 2 os bo nie mieliśmy peso -
godzina
-Express
APTRA Higuey- Santo Domingo 15$ 2h
15min
- gua gua SD-Boca Chica- 70 peso od soby 30minut
-Caribe Tours Express SD- Samana – Chyba 325 peso od osoby
2,5h
-Gua gua Samana-Las Galeras 180 peso za 2 osoby niecałe 30km i godzina
-Pick up Samana-Las Terrenas 100 peso od osoby . 45mint do
godziny
-gua gua Terrenas-Santo Domingo chyba 540 za 2 osoby. 3 godziny
- Express SD-Bavaro 375 peso od osoby. 3 godziny-zależy ile
osób wysiada od lotniska
SPANIE czyli cucaracha i pokoje w stylu “nocą coś po mnie łazi”
Hotel Be Live Punta Cana
Nie
jest to standard sieci,w której także byłem na Teneryfie. W listopadzie mieli
akurat remont głównej części. Wysokie palmy na plaży i tylko parę hoteli
sąsiadujących.
Cena taxi z lotniska 20$. Z pod hotelu łatwo
można złapać gua gua do Higuey lub wysiąść w Veron i przesiąść się do Express
Bavaro-Santo domingo
Cena
przystępna jak na Punta Canę ale brakuje mu dużo np do Palladium. Siłownia
pamięta lata 80. 220 euro za 2 dni.
Plaża przy hotelu
Pełny
opis na tripadvisor:
Hostal Nomadas- Santo Domingo
Praktycznie
50metrów od Calle Conde. Restauracja na dachu, z łóżkami z baldachinami.
Niestety
zacinająca się klimatyzacja w nocy i łazienka wielkości 1 metra kw. Zmusiła nas
pierwszy raz podczas podróży do zmiany pokoju.
Uważam
,że jeśli ktoś kasuje 50$ to chociaż kupiłby nowe prześcieradła. Na Kubie
ludzie “nic nie mają, a mają wszystko”.
Cena
ze śniadaniem.
pokój nr 4 w Nomadas
mini łazienka
Pełny
opis na tripadvisor:
Hotel Dońa Elvira-Santo Domingo
Wyremontowany
dom w kamienicy kolonialnej. Miłe miejsce z basenem w patio. Bardzo duża i
czysta łazienka. Najlepszy kompromis cenowy w Santo Domingo za 70$. Ze
śniadaniem
http://www.dona-elvira.com/
Villa La Plantacion-Las Galeras
Dwa pałacyki,
które należą do Francuza. Pokoje na parterze nie mają klimatyzacji i w nocy coś
może wejść pod drzwiami. Właściciel ma na posesji 2 pitbulle ale jeden jest
stary i ślepy.Łazienka czysta ale kabina jest tylkomw formie zasłonki. Nocą
złapany jeden cucaracha(karaluch) J to nic bo w jednym z najlpszych hoteli w
Bavaro też zapolowałem.
Do plaży i
przystanku gua gua 50m. 10metrów od głównego skrzyżowania i restauracji.
W pełni sezonu
pewnie basen i pool bar są oblegane.
Cena 1500 peso
bez śniadania, a te potrafią być drogie w Galeras
W tej łazience zginął od klapka pierwszy la cucaracha
Z zewnątrz całkiem ładna villa
Nocą coś po mnie łaziło:)
Pełny
opis na tripadvisor:
Casa Robinson- Las Terrenas
Miłe zaskoczenie po ostatnich dniach. Wszystkie pokoje są
czyste i mają kolorową pościel.
My wzięliśmy na 2 piętrze pokój z 3 łóżkami i balkonem.
Przez okno było widać ocean w odległości 20metrów. Bardzo czysta łazienka.
Plusem jest sejf w pokoju. Pokoje na 2 piętrze są droższe ale coś kurcze
pieczone spuścili na 1200peso za dzień bez śniadania. Na parterze mieliśmy
ustalone mailowo za 1100. normalnie 2 piętro kosztuje 1300.
Śniadanie full wypas czyli
standard(owoce,kawa,herbata,tosty,dżem+jajecznica) w cenie 190peso od osoby.
10 metrów od Casy jest super restauracja Coco pizza.
Właścicielem jest Włoch, tak samo jak naszej Casy. Pyszne, prawdziwe włoskie
jedzenie. Pizza w cenie 200-250 peso. Spaghetti 300. Wyciskają świeże soki z
ananasa i limonki za 1$. Można też trafić na sezon i wypić z czereśni.
Nocą strażnik przy bramie z shotgunem pilnuje mieszkańców.
Jest Wifi i łapało nawet w naszym środkowym domku.
Super poranki gdy strumienie światła tak wpadają
Bańo-łazienka
Taki widok z balkonu
Pełny
opis na tripadvisor:
Gran Palladium Palace Resort&Spa- Bavaro
Ogromny kompleks 4 hoteli. Posiada ponad 10 restauracji
tematycznych. Jest siłownia, spa, sauny(komu potrzebne?)korty tenisowe, boiska
do piłki nożnej, koszykówki, badmintona, stoły do ping-ponga. Niby jest co
robić, są animatorzy. Można powygrywać niezłe zapasy rumu i kawy. Jest także
24h sports bar.Nie rozumiem tylko dlaczego nawet w takich resortach nie serwują
świeżo wyciskanych soków owocowych? Tylko do śniadania. To są Karaiby,
pomarańczy, ananasów itd. pełno!
Cena robi swoje-700 euro za 6 dni. Polecam wykupić na
miejscu członkostwo travel club, jeśli
ktoś lubi wczasy w hotelach all in.
Taxówka na lotnisko 35$ ale mieliśmy tylko 32 drobnych:)
Pokój z widokiem na ocean
Pełny
opis na tripadvisor:
Pamiątki:
Kawa, którą plecak wciąż pachnie. Ciemny rum i bardzo
słodkie Dulce con leche.
Jedną z lepszych kaw Santo Domingo kupimy mieloną za
150peso.
jaki byl koszt calkowity wyprawy?
OdpowiedzUsuńOkoło 12tyś ale bez oszczędzania.Jedzenie jest drogie w Las galeras i Terrenas bo knajpy mają europejczycy
OdpowiedzUsuńFajny pomocny wpis, dziękuję za napisanie tego tematu.
OdpowiedzUsuń